Nie da się wyprodukować idealnych opon – takich, w przypadku których masa jest absolutnie precyzyjnie rozłożona na ich obwodzie. Nawet gdy korzysta się z najdoskonalszych technologii, zawsze w którymś miejscu materiału będzie trochę więcej. Podobnie jest z felgami – choćby przez to, że w obręczy znajduje się otwór na zawór, a w wielu modelach też „wybranie” materiału, żeby zmieścić czujnik ciśnienia powietrza. Efektem tego zawsze będzie jakieś niewyważenie. Gdy jedziemy z niewielką prędkością, jest to nie odczuwalne – ale im szybciej koło się obraca, pojawiają się większe siły powodujące bicie promieniowe i drżenie kierownicy. Nie jest to tylko dyskomfort jazdy, ale i powód przedwczesnego zużywania się opon oraz zawieszenia i układu kierowniczego.
Wielu kierowców, czuje na kierownicy zakłóconą pracę kół, czy wyczuwając ściąganie podczas jazdy na wprost. Zazwyczaj próbuje rozwiązać ten problem udając się do warsztatu zajmującego się geometrią kół i zawieszenia, a także wyważaniem kół. Często okazuje się, że geometria zawieszenia jest w normie, wyważenie zostało poprawione, a problem nie znika. Co wtedy?
Sztuka polega na tym, żeby zmontować koło w taki sposób, by miejsce, w którym opona jest najcięższa, znajdowało się możliwie blisko punktu, w którym obręcz jest najlżejsza – dzięki temu do wyważenia kół potrzeba niewielu ciężarków. Ale jak tego dokonać bez odpowiedniego urządzenia? Można na podstawie prób i błędów zmieniać położenie opony względem felgi. Ale wymaga to wiele czasu i nie zawsze da optymalny wynik. Najlepiej jest zrobić to na najwyższej klasy wyważarce amerykańskiej firmy HUNTER wyposażonej w test drogowy. Bardzo wysoka cena tego urządzenia ogranicza jego dostępność we wszystkich serwisach.
W tym celu felgę z właściwie napompowaną oponą montuje się na urządzeniu Hunter, którego specjalna rolka działa na kręcące się koło z naciskiem 800 kg, a szereg czujników bada jego zachowanie w symulowanych warunkach drogowych.
W ramach testu drogowego obsługujący maszynę serwisant jest w stanie m.in.: ocenić towarzyszące toczeniu wibracje, ocenić znoszenie pojazdu, zbadać dźwięki towarzyszące toczeniu.
Nie chodzi tylko o dokładne rozmieszczenie ciężarków wyważających na feldze, czy odpowiednie ułożenie opony na feldze w ramach procesu optymalizacji. Równie istotne jest to, by koło spełniało normę pracy, czyli żeby do pełnego obrotu koła nie była potrzebna większa siła niż 90 Nm. Im mniejsza siła tym lepiej, bo jest to mniejsze obciążenie dla układu napędowego, co przekłada się na zużycie paliwa i długość okresu eksploatacji elementów zawieszenia.